środa, 16 marca 2016

"Zaćmienie" Rozdział 13


- Dostawa z Hedner. - to wszystko co powiedział woźnica. Po chwili strażnik otwarł bramę i kopyta koni zaczęły uderzać w kamień.
Cathrine podniosła się i wyjrzała za okno. Przez chwilę jechali pod bramą, a potem wyjechali przed pałac. Przed, jak i za nim rozciągały się piękne, kolorowe ogrody. Przez nie przebiegały kręte chodniczki z ławkami po bokach.
Sam pałac świecił się niczym kryształ. Odbijał światła słońca i tworzył jasną poświatę na tle błękitnego nieba. Pałac miał jedną dużą wieżę po środku i dwie małe po bokach. Miały szpiczaste, srebrne dachy, a na ich szpicach znajdowały się złote konie trzymające fioletowe flagi ze skrzydłem. Flaga Florty.
Na trawniku i na ławkach siedziały kobiety w pięknych długich sukniach. Jedne czytały, drugie rozmawiały. Koło nich i pod murem stali strażnicy.
Wokół biegały dzieci w równie ozdobnych strojach co kobiety. Młodsi gonili owady, albo siebie nawzajem. Jeden chłopiec siedział dalej na ławce i czytał książkę.
Powóz zatrzymał się za zamkiem przed schodami w dół. Cathrine wysiadła i po chwili usłyszała jak ktoś idzie po kamiennych stopniach.
- Witaj. - powiedziała dziewczyna. Podeszła do niej i uśmiechnęła się przyjaźnie. Była niska i drobna. Wyglądała na piętnaście, może czternaście lat. Miała na sobie bordową sukienkę do kolan z długimi rękawami. Na szyi zawiązała biały fartuch, który był trochę ubrudzony mąką. Blond włosy spięte w ciasny kucyk. Duże oczy o barwie złota i różowe usta. - Ty musisz być Elizabeth? Nowa służąca?
Na czas trwania misji Cathrine przybrała imię Elizabeth Clare, młodej córki praczki w Hedner. Jej matka zachorowała i nie może pracować, więc ona postanowiła zarabiać jako służąca we Florcie i wysyłać jej pieniądze. Tak ma wszystkim mówić.
- Tak, to ja. A ty jesteś..?
- Ach! Wybacz! Zapomniałam się przedstawić! Jestem Mira. Miło mi cię poznać. - wytarła rękę o fartuch i podała ją. Cathrine ją uścisnęła delikatnie. Dziewczyna miała takie małe ręce, że bała się, że je zmiażdży, jeśli zrobi to mocniej.
- Mi ciebie również, Miro. - odwzajemniła uśmiech blondynki, który ani na chwilę nie znikł z jej twarzy.
- Chodźmy! Oprowadzę Cię! - Mira pociągnęła ją za sobą w stronę przejścia.
---------------------------------------------------------------------

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz