poniedziałek, 28 grudnia 2015

"Mafia" Rozdział 4

Nie, nie ma na to czasu. Wzięłam się w garść i zacisnęłam spowrotem pasy.
Nagle odezwał sie ten sam uprzejmy i dziwnie spokojny głos:
- Drodzy pasażerowie. Mówi Wasz pilot. Proszę o zachowanie spokoju i zajęcie miejsc. Niestety wystapiły drobne komplikacje, - nagle drzwi z tyłu samolotu i te do kabiny pilota otworzyły się i do środka weszło siedmiu męźczyzn ubranych w czarne garnitury i okulary przeciwsłoneczne. Zauważyłam pod ich marynarkami, na wysokości klatki piersiowej, zarys broni. W tym czasie chory pilot, spokojny jak na herbatce u babci, mówił dalej. - ale proszę się nie martwic. Zajmiemy się tym. - Niemal widziałam jego uśmiech. Pod moimi nogami nadal leżały noże i widelce. Zgarnęłam najbliższy nóż nogą i schyliłam się możliwie niezauważalnie. Podniosłam go szybko i wsunęłam za gumkę spodni. Zostawiłam jego końcówkę nad gumką i zakryłam ją bluzką. Upewniłam się, że nie widać noża i spojrzłam na Miki, która już w pełni przytomna wpatrywała się w głośnik, który przekazał słowa pilota, z wielkimi oczami. Chyciłam ją za ręke. Spojrzała na mnie. Była przerażona. Miki, moja starsza, uparta i wesoła siostra, była przerażona. Uśmiechnęłam się do niej lekko dodając jej otuchy.
Koło nas przeszli mężczyżni i stanęłi koło każdego rzędu w odległości trzech metrów od siebie.
Jeden z nich się wyróżniał. NIe miał okulaów, więc było widac jego wytartą z emocji twarz. Podchodził do niektórych pasażerów i podawał im ręce w białej rękawiczce. Jakby prosił ich do tańca. Jednak kiedy Ci podawali mu ręce z zaskoczeniem i strachem w oczach prowadził ich do kabiny pilota.
Co oni z Nimi robią? Kiedy zaprowadził za ręke kobiete, której dziecko płakało za nią wtulone w ojca, skierował się na tyły, czyli tam gdzie siedziałyśmy.
Kiedy męźczyzna przechodził między rzędami, wstrzymałam oddech. Miki złapała mnie za ręke i uścisnęła ją aby dodać mi otuchy. Obie modliłyśmy się abyśmy to nie były my. Ale to na nic.
Kiedy zatrzymał się przed nami i wyciągnął do mnie dłoń w białej rękawiczce, wiedziałam, że to koniec.
- Czego chcecie? - zapytała Miki starając się żeby jej głos nie drżał. Nie wyszło jej. Męźczyzna nawet na nią nie spojrzał. Wpatrywał się we mnie czekając na reakcje. Nie mamy wyboru. Nie sądze, że dam rade temu facetowi. Fakt, może i faktycznie dawałam rade dwa razy cieższemu przeciwnikowi ale tym razem to inna sytuacja. O ile dobrze zliczyłam jest ich siedmiu. Jeżeli mi się nie uda mogą skrzywdzić Miki. Musimy robić co każą. Przynajmniej teraz. Zyskam trochę czasu i wymyśle jak nas z tego wyciągnąć.
Podałam mu dłoń. Nawet przez rękawiczkę czułam Jego zimną dłoń, która zacisnęła sie na mojej jak kajdan.
Wstałam powoli, nadal trzymając jego ręke. Wypuściłam Miki.
- Eva? - wyszeptała cicho. Spojrzałam na Miki pewnym wzrokiem. "Nie bój się". Zrozumiała i odpowiedziała tym samym. Wstała z siedzenia i stanęła koło mnie. Popatrzyłyśmy na mężczyznę przed nami, któremu Miki dorównywała wzrostem dzięki szpilkom. Jego twarz była kamienna. Nie wyrażała nic. Jakby był tylko skorupą bez serca.
- Zapraszam panie za mną - odezwał się w końcu mężczyzna. Puścił moją ręke i ruszył w kierunku dzioba samololotu gdzie znajduje się kabina pilota. Ruszyłyśmy za nim. Obserwowałam ukradkiem pozostałych mężczyzn, którzy stali co trzy rzędy, aby pilnować pasażerów. Kurcze, przeklinałam w głowie. Nieźle nas pilnują. Kim są ci goście? Teraz kiedy ich mijałyśmy i byłam bliżej zobaczyłam, że mają po dwa pistolety na wysokości klatki piersiowej. Przyjżałam się każdemu z nich od góry do dołu ale nie zauważyłam nic szczególnego. Gdyby byli z jakiejś organizacji mieliby wyszyte loga bądź odznaki. A tu nic.
Drzwi do kabiny pilota otwarły się.

---------------------------------------------------------------------
Napisałam już czwarty rozdział! A na myśl tego co się będzie jeszcze działo boli mnie głowa. Jeszcze tyle do napisania! Ja lece pisać rozdział piąty i muszę jeszcze skończyć Zaćmienie. Utknęłam i nie moge sie wgrzebać! Ale dam rade!

Pozdrawiam BoiledSweet :)

2 komentarze:

  1. Wow *o* przed chwilą trafiłam na twojego bloga "Mafia" mi się w chu...nie wróć strasznie mi sie podoba lecę czytać " Kłudka Serca" A cb pozdrawiam i czekam na więcej !! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za twoją opinię! Komentarze naprawdę dają kopa do działania.
      Również pozdrawiam :D

      Usuń